sobota, 5 marca 2011

Bez tytułu

   Cały tydzień nie miałam  nawet czasu tu zajrzeć. Z pracy do domu, a w domu jak w pracy. Wkładanie własnemu synowi wielomianów do głowy to nie jest prosta sprawa. Tym bardziej, że im więcej informacji jego głowa otrzymuje, tym bardziej uszami wypuszcza:) Masakra! Pokłady mojej cierpliwości wykorzystywane są w pracy do granic możliwości, a więc na dom już nie starcza. Dołuje mnie ta wstrętna zima i dojazdy do pracy. Sama zastanawiam się co mnie - mieszczucha, skłoniło do przeprowadzenia się tutaj z Wawy. Ponarzekałam sobie w próżnię. Wystarczy na jakiś czas:)
Dzisiejsze zdjęcie zrobiłam w lutym. Wypatrzyłam niedaleko mojego ulubionego sklepu. Niestety nie miałam czasu na ustawianie aparatu.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Podoba mi się. Tylko szkoda, że ten śmietnik jest na pierwszym planie. No ale trudno robić "przemeblowanie" do zdjęcia.
pozdr. plmbielu