czwartek, 21 lipca 2011

Ania

   Coś mnie podkusiło i korzystając z pobytu u mnie córki znajomych, postanowiłam zrobić jej kilka zdjęć. Robiłam je późnym popołudniem - około godz 18 (2 dni). Anusia była strasznie przejęta, niestety trudno było nad nią zapanować. Wiele zdjęć było poruszonych, gdyż często zmieniała pozy w trakcie naciśnięcia spustu. Koniecznie chciała abym sfotografowała ją z biedronką na ręku:) Cóż ...chyba nie bardzo mi się udało.








1 komentarz:

Anonimowy pisze...

2,4,5,6 ze ssczególnym naciskiem na "czwórkę" - nie moge oderwac wzroku od tego ujęcia. Jedno co mi sie nie podoba to.... "Cóż ...chyba nie bardzo mi się udało"
pozdrawiam/ plmbielu.pl