piątek, 22 kwietnia 2011

Bocian biały we wsi Burakowskie

   Wreszcie ciepełko i słońce! Wreszcie wiosna! Mam wrażenie, że wraz z jej nadejściem zaczyna pogłębiać się u mnie ADHD. Nosi mnie straszliwie:) Efektem tego są kolejne zdjęcia. Wczoraj zamiast robić świąteczne porządki lub wypieki, jak przystało na porządną (normalną czy też statystyczną) gospodynię, ja włóczyłam się z aparatem. Włóczęgę zakończyłam niezłym przystankiem - około godzinnym - pod bocianim gniazdem w mojej wiosce. Uwielbiam te ptaki. Są piękne. Mam niezłe skrzywienie na ich punkcie. Od 4 lat, odkąd zobaczyłam gniazda bocianie w Woli Rasztowskiej, jeżdżę tamtędy do pracy do Warszawy chociaż przez Wyszków lepsza droga i szybciej. Zawsze sprawdzam wiosną czy już są w gniazdach, a jesienią czy jeszcze nas nie opuściły:)
Jeśli ktoś ma ochotę sprawdzić ilość gniazd bocianich w okolicy, to znalazłam ciekawą stronę http://www.bociany.pl Jest tam baza bocianich gniazd w całej Polsce.






 


Mam ochotę na dalsze podglądanie:) i kilka zdjęć z lądowania. Mam nadzieję, że uda mi się je zrobić:)

środa, 13 kwietnia 2011

Pociąg

  Dawno tu nie zaglądałam.  Jak zwykle brak czasu i ... zmęczenie. Pobawić się aparatem również nie miałam czasu. Zresztą pogoda nie sprzyjała - było zimno, wietrznie i deszczowo. Czekam na słoneczko, które da mi troszkę energii.
Ostatnio coś mnie ciągnie do robienia zdjęć pociągów. Nie wiem cóż te tory kolejowe mają w sobie, ale wzbudzają we mnie jakąś tęsknotę. Mam ochotę gdzieś się urwać. Chyba zazdroszczę Michałowi, który kupił "bilet podróżnika" i  w czasie weekendu objechał większą część Polski. Hm...przygoda mnie ciągnie...tylko wiek już nie ten. Ha ha ha. Takie ciągoty powinien mój syn wykazywać, a nie ja!
Zdjęcie, które wrzuciłam, robione było pod koniec lutego. Pogoda szalona - zimnica i padający śnieg. Wyszło takie sobie, ale czuję do niego szczególny sentyment.